ludzie | wrzesień 2025


Feum wybiera: między geometrią a humorem


Zespół Feum wybrał dla nas siedem obiektów, które układają się w opowieść o designie: od matematyki do wygody, od modularności do poczucia humoru. Każda z nich przypomina, że dobry projekt jest tak samo opowieścią, jak i przedmiotem.



Ładowanie...


1. Lampa wisząca PH 4/3, Poul Henningsen, Louis Poulsen, Dania, lata 60.


Feum:
„Ten projekt zawsze będzie punktem odniesienia – minimalizm i przemyślana geometria, a przy tym niesamowita ponadczasowość. To ten typ lampy, którą po prostu chce się mieć nad stołem.”


yestersen:
Henningsen był architektem światła. PH 4/3 jest jak podręcznik – uczy, jak geometria i prostota mogą być narzędziem czułości. To lampa, która nad stołem nie tylko oświetla kolację, ale też definiuje sposób, w jaki ludzie patrzą na siebie. Sprawdza się wszędzie tam, gdzie wnętrze chce mówić cicho, ale wyraźnie.



2. Sofa Togo, proj. M. Ducaroy


Feum:
„Totalny klasyk, obiekt pożądania każdego fana designu. Kochamy ją za miękkość formy, która nie próbuje być ‘sztywna’, tylko daje czyste doświadczenie komfortu. Zdecydowanie ikona, która uczy, że dobry design może być jednocześnie odważny i przyjazny.”


yestersen:
Togo to manifest miękkości. W epoce, w której wszystko chciało być geometryczne i poważne, Ducaroy zaproponował coś, co przypomina bardziej chmurę niż sofę. To nie jest mebel, to rodzaj zaproszenia - żeby się zatopić, zamiast siedzieć prosto. Pasuje do wnętrz, które nie boją się przyznać, że luksus to w gruncie rzeczy komfort.



3. Srebrny zestaw świeczników modułowych, Nagel & Stoff


Feum:
„Drobiazg, który może zmienić cały stół. Modularność to motyw bardzo bliski naszej filozofii w Feum – możesz bawić się formą i układać je tak, jak chcesz. To design, który daje wolność, a przy tym zawsze wygląda dobrze.”


yestersen:
Świeczniki Stoff Nagel to design, który wygląda jak zabawka, ale działa jak rzeźba. Każdy świecznik można łączyć, ustawiać, multiplikować – aż do granicy absurdu. To przykład, że modernizm miał też swoje lekkie, niemal dziecięce oblicze. Wnętrze z takim zestawem staje się nie stołem, lecz sceną do eksperymentów.



4. Lampa wisząca Fibonacci, Sophus Frandsen, Fog & Mørup, Dania, 1963


Feum:
„Matematyka i sztuka w jednym. Lampa, która wygląda, jakby była rzeźbą – gra światła i cienia sprawia, że wnętrze żyje razem z nią. Tego typu projekty przypominają nam, dlaczego lubimy design duński.”


yestersen:
Fibonacci przypomina, że matematyka zawsze była blisko sztuki. Spirala światła i cienia to przecież idea tak stara jak katedry gotyckie – tylko tu ujęta w aluminium i duńską precyzję. To lampa, która nie rozjaśnia przestrzeni, lecz nadaje jej rytm. Najlepiej działa tam, gdzie wnętrze ma ambicję być partyturą.



5. Solniczka małpka, Walter Bosse, Austria, lata 70.


Feum:
„Małpa trzymająca solniczkę i pieprzniczkę to świetny przykład, jak można łączyć funkcję z poczuciem humoru. Nie tylko spełnia praktyczną rolę, ale też od razu wywołuje uśmiech.”


yestersen:
Walter Bosse wierzył, że nawet sól i pieprz mogą mieć charakter. Ta małpka to dowód, że design nie zawsze musi być poważny - że czasem jego rolą jest po prostu rozbroić sytuację. Na stole staje się punktem rozmowy, a w kolekcji - manifestem, że poczucie humoru jest też formą luksusu.



6. Fotel bujany, Rolf Benz, Niemcy, lata 70.


Feum:
„Trochę szaleństwa, którego w dzisiejszych projektach często brakuje. Kolor, forma i bujanie – połączenie, które wywołuje uśmiech. To mebel, który przypomina, że design może być radosny i bezpretensjonalny.”


yestersen:
Ten fotel to synteza radości – kolor, ruch, lekka przesada. To projekt, który mógłby stanąć w galerii jako przykład designu emancypowanego od funkcji. A jednocześnie: idealny do salonu, który traktuje życie z przymrużeniem oka.



7. Sofa modułowa, Gerd Lange, Herman Miller, USA, lata 70.


Feum:
„Jeden z tych projektów, które wyprzedzały swój czas. Modularność w czasach gdy nie była jeszcze popularnym tematem. (…) Podziwiamy tę sofę za pionierstwo i odwagę w poszukiwaniu nietypowych rozwiązań, które do dziś inspirują.”


yestersen:
Gerd Lange myślał o meblach jak o klockach lego - zanim świat zaczął mówić o „modularności”. Każdy element tej sofy można było przesuwać, dopasowywać, aranżować. To projekt, który mówi: przestrzeń nie jest dana raz na zawsze, można ją zmieniać tak często, jak zmienia się życie. Dziś brzmi to jak manifest współczesnego mieszkania.